drucken
Kalendarium

Poznańskie Muzeum Melancholii | Museum Der Melancholie Posen

13 November 2015 - 22 November 2015 18:00 Poznań, Poznański Dom Handlowy Alfa, ul, Św. Marcin 40; Stary Dworzec PKS, ul. Matyi 1

Artyści: Katarzyna Borelowska (PL) Zuza Golińska (PL) Büro Für Haken (DE) Tomasz Koszewnik (PL) Ka-Lun Leung (HK) Abbey of Misrule (PL) Magdalena Łazarczyk (PL) Izabela Sitarska (PL) Adrian Szwarc (PL) Urban Invention (DE) Piotr Urbaniec (PL)
Kuratorzy: Adam Łuczak Aleksandra Polerowicz
Koordynatorzy: Szymon Adamczak, Christoffer Horlitz
Producent: Marta Adamczak, Luna Ali

O projekcie: W kwietniu 2009 roku ówczesne władze Miasta Poznania wdrażają w życie Strategię Promocji Marki Poznań i ogłaszają nowe hasło promocyjne POZnan* - miasto know-how, rezygnując tym samym z dotychczasowego prezentowania się tradycyjnym godłem. Wydaje się, że ich celem jest stworzenie nowoczesnego i innowacyjnego wizerunku Poznania, którego oczywistym rezultatem będzie przyciągnięcie uwagi zagranicznych inwestorów i przedsiębiorców oraz pozyskanie aprobaty wyborców, żyjących w błogiej świadomości bycia obywatelami zachodniej metropolii. Niebieski enigmatyczny wieloznacznik przy nazwie miasta (potocznie nazywany gwiazdką) w końcu odsłania swoje znaczenie, kiedy dowiadujemy się, że wraz z nowym hasłem powstaje Konsorcjum Marki Poznań - pierwsza w Polsce formalna platforma stałej współpracy promocyjnej i marketingowej pomiędzy miastem i ważnymi dla jego wizerunku instytucjami życia gospodarczego, społecznego, kulturalnego i naukowego. To właśnie te instytucje otrzymują przed swoimi nazwami bliźniaczy niebieski wieloznacznik, który, w oczach ówczesnej władzy, tworzy nowe, atrakcyjne wyobrażenie Poznania jako miasta wielości.

Kulminacją narracji jest film promocyjny Metropolia POZnan* 2030, w którym przez 4 minuty i 15 sekund oglądamy elegancko ubranego biznesmena, trzymającego kubek porannej kawy, który prostym i dyktatorskim ruchem ręki konstruuje Miasto Przyszłości, używając w tym celu hologramowego modelu urbanistycznego. Spot kończy się wizualizacją Poznania, jako tryskającego światłem serca Europy, wymarzonego punktu docelowego każdej podróży. Strategia Promocji Marki Poznań to projekt dalece wychodzący poza ramy marketingowe, ukazujący silną wiarę w utopię innowacyjności i nowoczesności jako odpowiedzi na fundamentalne pytania, dotyczące rozwoju miasta. Mimo tak silnego oświeceniowego charakteru idei, trudno nie dostrzec w niej głęboko zakorzenionego romantyzmu, który, bądź co bądź, jest jedną z najsilniejszych sił politycznych.

Tak oto Poznań, miasto, które odrywa się od starego porządku i dumnie określa siebie samo jako know-how, nie jest świadome tego, że staje się ofiarą powtórzenia, błędnego koła, które, w ustach rządzących, jawi się jako iluzja niewyobrażalnie dużego kroku wprzód. Czy nie jest tak, że POZnan* - miasto know-how to rekonstrukcja głęboko zakorzenionego w umysłach poznaniaków narcystycznego mitu o poznańskości? Powrotu etosu echt poznanioka? Czy u podstaw społeczno-politycznej wizji nie leży nostalgia za tym, co było, co często w ustach starszych generacji poznaniaków przyjmuje formy rozmaitych okoliczników czasu, takich jak przed wojną; na początku XX wieku? Istnieje jakaś wewnętrzna kombinacja sprzeczności wpisana w tożsamość poznańską, którą Zygmunt Bauman opisywał, mówiąc „(…) Przywodzi mi na myśl zorganizowanie, pracowitość, konsekwencję w dążeniu do obranego celu. I hardość. To ją pewnie nazywacie konserwatyzmem, bo ta hardość polega na przywiązaniu do obranego konceptu życia (…) Poznań jest kombinacją wyobraźni i twardego stąpania po ziemi, mieszaniną realizmu z imaginacją.”

Dzisiaj sprzeczność ta zdaje się manifestować swoją obecność w ciągłej pogoni za nowoczesnością i lękiem przed tym, co może niekoniecznie pasować do jej starannie wykoncypowanego czystego obrazu. Istnieje jakaś duma w ciągłym przypisywaniu Poznaniowi niemieckości, która niesie za sobą wyobrażone wartości porządku, przedsiębiorczości, czystości, innowacyjności, dobrej jakości, stabilności, itd. Sprytnie konstruowany w ostatnich latach język władzy rezonował z tym, co ciągle wydaje się między obywatelami Poznania silne – dumą z odrębności, którą z przyjemnością Poznań definiuje jako styl zachodni. Nie da się ukryć, że właśnie ów styl zachodni jest konstruktem melancholijnym i jako fenomen społeczny, wciąż pochłania rozmaite siły, by trwać i często przysłaniać faktyczny stan rzeczy oraz potencjał drzemiący w innych niż zachodnie wizjach i rozwiązaniach. Jednym z dojmujących i faktycznych stanów rzeczy, który wydaje się metaforą mitu o poznańskości, jest brak aktywnej i otwartej na nowoczesność państwowej instytucji muzeum sztuki oraz brak strategii muzealnej w ogóle. Poznańskie Muzeum Narodowe wydaje się uśpione i w stosunku do innych polskich państwowych ośrodków sztuki, wypada peryferyjnie oraz biernie.

Rzeczywisty instytucjonalny brak edukacji muzealnej z zakresu sztuki najnowszej sprawia, że Poznań, mimo posiadania jednej z najlepszych polskich szkół artystycznych, z punktu widzenia instytucji państwowych staje się peryferyjnym ośrodkiem sztuki, a większość poznaniaków zdaje się nie interesować sztuką współczesną w ogóle. Wspomniany brak posiada też duże znaczenie symboliczne i ukazuje jak daleko Poznaniowi do bycia wymarzonym miastem nowoczesności i tak zwanego Zachodu. Napięcie między wyobrażeniem a rzeczywistością, silnie w Poznaniu obecne, w bardziej lub mniej oczywisty sposób poddane zostanie próbie archiwizacji przez koncept Poznańskiego Muzeum Melancholii. Jako całkowicie wykreowana instytucja, muzeum w swoim założeniu zakłada pewną ciągłość, której struktura wynika z przyjętej arbitralnie strategii gromadzenia zbioru. W ten właśnie sposób, niezależnie od rzeczywistych ram czasowych, performatywne muzeum imitować może pewien porządek rzeczywistości, na chwilę stać się istotną częścią tkanki miejskiej, która pozycją i rangą dorównywać może uznanym już instytucjom. Konsekwencją przyjęcia nieostrej strategii muzealnej opartej na archiwizowaniu melancholii czy też jej przedmiotowości, jest niejasność i niejednoznaczność samego zbioru, który ostatecznie może przybierać różnorakie kształty, od politycznego, przez metafizyczny, aż do czysto formalnego. Istotą tej gry z instytucją nie musi być jej wymiar krytyczny, idea Poznańskiego Muzeum Melancholii może być także odpowiedzią na proste stwierdzenie o stanie rzeczy lub też próbą zmierzenia się z istotą muzeum w ogóle.

Adam Łuczak

Projekt współfinansowany przez Wydział Kultury Miasta Poznania, Wydział Rozwoju Miasta Poznania, Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej, Radę Miasta Hanower.